DatyZmiana służby kapłańskiej następowała w okolicach przesilenia jesiennego, po święcie Jom Kippur. Zachariasz wrócił zatem do domu około 25 września. „A po tych dniach Elżbieta, żona jego, poczęła" (Łk 1:24).
Po sześciu miesiącach anioł zwiastuje Marii - około 25 marca.
Trzy miesiące później rodzi się Jan Chrzciciel - około 25 czerwca. (Znamy tę datę? Tak, to Noc Świętojańska!).
Sześć miesięcy później rodzi się Jezus - około 25 grudnia. Celowo piszę, „około". W języku biblijnym „miesiąc" nie znaczy dokładnie 30 dni, tylko "około miesiąca". A przede wszystkim nie był to grudzień. Nasze wyliczenia trzeba bowiem odnieść do kalendarza hebrajskiego.
Ostatnim akcentem hebrajskiego roku liturgicznego, kończącym zmianę kapłańską, jest do dziś Święto Tory (Simchat Torah). Jest to zarazem ostatni dzień ciągnącego się przez blisko miesiąc liturgicznego bilansu:
Rosz Haszannah (Nowy Rok) - 1-2 miesiąca tiszri
Jamim Noraim (Dni Żalu) - 3-9 tiszri
Jom Kippur (Dzień Sądu) - 10 tiszri
Sukkot (Święto Szałasów) - 15-21 tiszri
Shemini Atzeret (Święto Ósmego Dnia) - 22 tiszri
Simchat Torah (Święto Tory) - 23 tiszri, kiedy to następuje przypomnienie Prawa i powrót do codziennego życia.
24 tiszri, po zakończeniu świąt, ustępująca zmiana kapłanów wyruszała do swoich domów.
Zachariasz przywitał się więc ze swoją żoną Elżbietą 25 tiszri. Można założyć, że Jan został poczęty tego samego dnia, a raczej nocy.
Sześć miesięcy później zostaje poczęty Jezus. Było to w miesiącu adar, upamiętniającym śmierć Mojżesza na górze Tabor (skąd oglądał Ziemię Obiecaną) i ocalenie Izraela przez królową Esterę (święto Purim).
Po trzech miesiącach rodzi się Jan Chrzciciel. Jest siwan - miesiąc, w którym Mojżesz na Górze Synaj otrzymał kamienne tablice i ogłosił Izraelowi Prawo. Trzy miesiące od Purim, to prawie idealnie święto Szawuot, rocznica nadania Prawa. Jan był tym, który przypominał o Prawie.
Po kolejnych sześciu miesiącach mamy wreszcie narodziny Jezusa. W 15 miesięcy od 25 tiszri jest Chanuka - Święto Świateł, upamiętniające poświęcenie Świątyni. Czyniono to trzy razy i tak się składało, że zawsze był to ten sam dzień kalendarza: 25 kislew (burzono ją też zawsze tego samego dnia: 8 aw). Pierwsze jej poświęcenie miało miejsce za czasów Salomona - spadł wtedy ogień z nieba, który rozpalił wieczny stos ofiarny. Kolejne było po powrocie z niewoli babilońskiej i odbudowaniu jej przez Nehemiasza - tym razem również stos rozpalił się bez udziału człowieka. W miejscu ukrycia węgli z pierwszego ołtarza ludzie Nehemiasza odkryli wodę, którą Nehemiasz kazał polać drewno na ołtarzu. Drewno zapaliło się, a Nehemiasz znalezioną wodę nazwał wodą oczyszczenia - neftar.
Trzecie poświęcenie było po sprofanowaniu Świątyni. Zapas oliwy do lamp palących się przed Świętym Świętych był za mały. Juda Machabeusz, wódz powstania przeciw Grekom, kazał wlać to, co jest, i szybko robić nowy zapas. Lampy paliły się aż osiem dni, tyle, ile trzeba było do wyprodukowania nowej oliwy. Dlatego w Chanukę przez osiem dni każdego dnia zapala się kolejną lampę w ośmioramiennym świeczniku - w ten sposób światło pokonuje ciemność.
Prawdziwa światłośćCzy to nam czegoś nie przypomina? Jan - najbliższy przyjaciel Jezusa i Jego umiłowany uczeń - wyraźnie pokazuje związek między Chanuką a Jezusem. Ewangelia Jana zaczyna się słowami:
"Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, a Bogiem było Słowo.
Ono było na początku u Boga.
Wszystko przez nie powstało, a bez niego nic nie powstało, co powstało.
W nim było życie, a życie było światłością ludzi.
A światłość świeci w ciemności, lecz ciemność jej nie przemogła.
Wystąpił człowiek, posłany od Boga, który nazywał się Jan.
Ten przyszedł na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy przezeń uwierzyli.
Nie był on światłością, lecz miał zaświadczyć o światłości.
Prawdziwa światłość, która oświeca każdego człowieka, przyszła na świat".
Sam Jezus powiedział o sobie, że jest nową Świątynią (J 2:19-20). I mógł tak powiedzieć, bo narodził się w rocznicę powstania Świątyni, w święto Chanuka, 25 dnia miesiąca kislew. Chanuka była zapowiedzią Jego przyjścia.
Bóg lubuje się w paralelach. O powtarzających się datach wyświęcania i burzenia Świątyni już wspomniałem. Dodam jeszcze, że ofiara Jezusa miała miejsce w Paschę (stąd porównanie Go do baranka paschalnego, którego krew ratuje przed śmiercią), a wylanie Ducha Świętego nastąpiło w Szawuot - rocznicę nadania Prawa. Oczywistym jest w takim razie, że Nowa Świątynia ciała Jezusa musiała powstać w rocznicę budowania tych poprzednich. Dlatego też druga Świątynia została zburzona - nie była już potrzebna.