Optymiści żyją dłużej

Odpowiedni pogląd na rzeczywistość może nie tylko pozytywnie wpłynąć na długość życia, ale przyczynić się do znacznej poprawy jego jakości. Jak podają statystyki, ludzie pogodnie nastawieni do świata cieszą się lepszą kondycją fizyczną i mentalną. Ryzyko wcześniejszej śmierci jest o 50 proc. niższe u optymistów w porównaniu z tymi, którzy wszystko widzą w czarnych barwach.

"Stan dobrego samopoczucia jednostki w dużej mierze zależy od nastawienia. To, jak postrzega się rzeczywistość i interpretuje fakty, oddziałuje na poziom życia w latach późniejszych i długość egzystencji", mówi dr Toshihiko Maruta, współautor badania.

Hipoteza, że istnieją związki pomiędzy osobowością a zdrowiem nie jest nowa, tego rodzaju przypuszczenia pojawiły się już u autorów starożytnych. Choć dokładny mechanizm oddziaływania osobowości na ryzyko wcześniejszej śmierci i stanu zdrowia nie jest jasny, dr Maruto twierdzi, że pesymistyczne wizje zwiększają prawdopodobieństwo zaistnienia przyszłych problemów ze zdrowiem fizycznym, osiągnięciami zawodowymi i stresem, wszystko to zaś może doprowadzić do depresji. Może być również tak, że nastawienie do życia u danego człowieka powoduje zmiany w układzie odpornościowym.

Naukowcy wskazują, iż pesymiści plasują się poniżej przeciętnego poziomu stanu zdrowia fizycznego, doświadczania bólu, zdolności percepcyjnych, witalności, kondycji psychicznej i zdolności funkcjonowania w społeczeństwie.

Pozytywne nastawienie do świata często ma odzwierciedlenie w stosunkach z rodziną i przyjaciółmi. Badania przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu w Chicago dowodzą, że osoby po 50 – tym roku życia cierpiące z powodu samotności, mają równocześnie kłopoty m. in. z nadciśnieniem. Samotność może więc powodować kłopoty z układem krążenia podobne do tych, jakie wywołują otyłość, czy brak aktywności fizycznej.

Zobacz też: